Ma-i-Ka

Sweter powstał z połączenia dwóch nitek - Drops Alpaca i bawełniana nitka z cyrkoniami. Znów sięgnęłam po wzór ze strony Garnstudio. Przyzwyczaiłam się do ich wzorów, podobają mi się i bardzo często właśnie u nich szukam inspiracji :) Low Tide - ciekawa nazwa i ciekawa konstrukcja swetra. Przerabiany od góry do dołu, z rękawami typu saddle shoulder. Dla mnie to są ramiona typu "pagony". Moja wersja ma długie rękawy, a dekolt to mały golf.  Nosi się super. Jest wygodny, nie krępuje ruchów. Dodanie bawełny spowodowało, że sweter jest cięższy, przez co wzór na przodzie i plecach pięknie się prezentuje.  Wzór: Low Tide Garnstudio Druty: nr 3 mm Włóczka: Drops Alpaca kol. 501 (zużycie 6 motków) + bawełniana nitka z cyrkoniami od lux_knit_yarn (możecie ją znaleźć na Instagramie)

 Sweter, któremu poświeciłam dużo czasu ;) Powiedzenie, że "dał mi w kość" nie byłoby słuszne. Robienie go dało mi dużo radości! Cudowne przeplatanki, ciekawy i dobrze rozpisany wzór, piękny musztardowy kolor i miękkość merino :) Z doświadczenia wiedziałam, że sweter w blokowaniu trochę urośnie. Uwzględniłam to nawet przy dzierganiu. Ale 10 cm na długość trochę mnie przeraziło. Blokowałam z miarką w ręku, żeby nie było większych niespodzianek. I szczerze- sweter po wysuszeniu prezentował się całkiem super. Szkoda tylko, że nie spełniał moich oczekiwań.  Nie było wyjścia, trzeba pruć.  Prucie nie przeraża mnie jakoś bardzo. Uważam, że to całkiem kreatywna czynność :) Problem pojawił się w momencie przecięcia nitki. Tak, tak przecięłam sweter, bo był on wykonywany od dołu do góry... A jak wiadomo, tak nie da się spruć swetra w sposób - ciągnij tylko nitkę i nawijaj kłębek ;P Najważniejsze, że się udało. Trochę to trwało, ale wyszło tak jak chciałam :D Cierpliwość popłaca!...