Sweter, któremu poświeciłam dużo czasu ;) Powiedzenie, że "dał mi w kość" nie byłoby słuszne. Robienie go dało mi dużo radości! Cudowne przeplatanki, ciekawy i dobrze rozpisany wzór, piękny musztardowy kolor i miękkość merino :) Z doświadczenia wiedziałam, że sweter w blokowaniu trochę urośnie. Uwzględniłam to nawet przy dzierganiu. Ale 10 cm na długość trochę mnie przeraziło. Blokowałam z miarką w ręku, żeby nie było większych niespodzianek. I szczerze- sweter po wysuszeniu prezentował się całkiem super. Szkoda tylko, że nie spełniał moich oczekiwań. Nie było wyjścia, trzeba pruć. Prucie nie przeraża mnie jakoś bardzo. Uważam, że to całkiem kreatywna czynność :) Problem pojawił się w momencie przecięcia nitki. Tak, tak przecięłam sweter, bo był on wykonywany od dołu do góry... A jak wiadomo, tak nie da się spruć swetra w sposób - ciągnij tylko nitkę i nawijaj kłębek ;P Najważniejsze, że się udało. Trochę to trwało, ale wyszło tak jak chciałam :D Cierpliwość popłaca!...
Radosnych i rodzinnych Swiat!!
OdpowiedzUsuńKochane Marto i Karolino, Życzę Wam samych radosnych chwil spędzonych podczas Świąt w ciepłym, rodzinnym gronie :)
OdpowiedzUsuńDziewczęta, przyjmijcie ode mnie również życzenia Wesołych Świąt i bogatego Mikołaja:))
OdpowiedzUsuńDziękuję kochane dziewczyny za życzenia :-) I nawzajem - wesołych Świąt :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję dziewczynki :) Również Wam i Waszym bliskim życzę zdrowych i wesołych świąt :)
OdpowiedzUsuńWESOŁYCH ŚWIĄT ......... kryska ♥
OdpowiedzUsuńMartusiu, Karolinko, radosnych i rodzinnych Świąt:)
OdpowiedzUsuńWesołych świąt:))
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze ;-)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia, spokojnych dni i radości z życia!!!!
OdpowiedzUsuńAsia