Sukienka na drutach
Sukienka na drutach - moje marzenie...
Jest! Wreszcie ją mam.
Udało mi się to marzenie spełnić.
Długo się za nią zabierałam. Na początku pomyślałam, że zrobię ją w częściach (przód, tył i rękawy). Ale to jakoś nie wychodziło. Frustracja sięgała zenitu, bo nie mogłam poradzić sobie z dekoltem. Zawsze było coś nie tak - za szeroko, za wąsko. Eh! W pewnym momencie, gdy miałam już zrobiony przód i tył sukienki, rzuciłam ją w kąt. Straciłam wenę...
W takich sytuacjach ratują mnie:
1. zdystansowanie;
2. rozmowa z przyjaciółką;
3. świeże spojrzenie na sprawę;
4. nowe - nowy pomysł, nowa wizja, prucie (?!)
Jakby tak się zastanowić nad powyższymi punktami, to można je zastosować w każdej życiowej (większej lub mniejszej) katastrofie!
Najważniejsze, że pomogło. A ja cieszę się z nowej sukienki :)
Wzór: Shifting by Justyna Lorkowska (rozmiar xs)
Włóczka: Soft Tweed Drops, kolor 5 Grizzly Bear. Zużycie 10 motków, sukienka waży 470 gram
Druty: 3,5 mm (ściągacze), 4 mm całość
Wykonanie: Marta
Piękna.
OdpowiedzUsuńWarto było się nie poddawać, bo efekt jest fantastyczny! Mam pytanie o włóczkę, jaka jest w użytkowaniu? Myślę o męskim swetrze inie wiem, czy wytrzyma intensywne noszenie:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Danusiu. Włóczka w użytkowaniu jest przyjemna. Co prawda nie noszę jej cały czas. Ale w sukience - okolice zewnętrznej strony uda (tam gdzie ociera się torebka) lub pupy (cały czas siadasz) nie widzę mechacenia. Na razie sprawdza się dobrze :)
UsuńSukienka pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie! :)
UsuńNiech spełniają Ci się kolejne dziewiarskie marzenia! Wyglądasz jak z żurnala!
OdpowiedzUsuń(Szkoda, że ja mało sukienkowa jestem, b ;0)
Dziękuję Reniu! Twój komentarz spowodował, że moje policzki nabrały koloru purpury ;) Już myślę nad kolejnymi projektami. A dla Ciebie, jeśli nie sukienki to może spódnica i sweter? :)
Usuń