Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2015

Hermiona - komplet

Obraz
Już jakiś czas temu zrobiłam dla córeczki czapkę Hermiona. Zauroczyła mnie ta czapka od pierwszej chwili. A zachwalała ją (jak widać bardzo skutecznie) Monia . Mało włóczki poszło mi na ten projekt, więc do kompletu powstały jeszcze nogawki i chustka na szyję. I tak moja córcia dorobiła się ogrzewacza głowy, nóg i szyi ;) Ciepło musi być! Z racji tego, że na chustkę zaczęło brakować mi włóczki, dodałam resztki zalegające w pudle. Komplet wyszedł super, jest noszony cały czas. Stąd też kiepskie fotki. Robione gdy jest już ciemno. Jedynie czapkę udało się obfocić na spacerze. Wzór: Hermiona Hearts Ro Włóczka: Alize Felicita, kol. 325 (1 motek) Druty: 3,5 Wykonanie: Marta    

Chusta

Obraz
Swoją chustę skończyłam już jakiś czas temu. Niestety ciągle brakowało czasu, aby zrobić w miarę ludzkie zdjęcia. Jeden raz nawet zrobiłyśmy - nie podobały mi się. A moja kochana Sisterka potrafiła mnie pocieszyć, mówiąc "tak wyglądasz na codzień" No! nie ma jak Siostra! ;) Ale wracając do chusty... Jest według wzoru Justyny Lorkowskiej, a zwie się Aisling . Gdy tylko ją zobaczyłam od razu wiedziałam, że zrobię ją z bambusa. Miałam nawet idealnie pasujące kolory. I chociaż wiem, że dla większości z Was problemem była ilość włóczki, mnie wystarczyło. Robiło się bardzo przyjemnie. Dłużyło delikatnie przy bordiurze. Ale projekt jest na tyle relaksujący i odprężający, że powstanie jeszcze na pewno jedna - dla Marty :) Jest ona zrobiona w całości z jednego koloru, tylko bordiura jest z innego. Tak mi się wymyśliło. Czy ja już wspominałam, że uwielbiam dziergać chusty? To jest coś co mi zawsze wyjdzie. Nie ma problemu z rozmiarem. I ZAWSZE mi się mój udzierg podoba! A teraz z

Czapkowo :)

Obraz
Ten post będzie baaardzo czapkowy ;) Chcę Wam pokazać cztery takie same czapki. Różnią się kolorami. Wspominałam już wcześniej, że zabrałam się za robienie czapki dla synka. Za pierwszym razem poszłam na łatwiznę i wzięłam gotowy wzór. Padło na I heart cables . Niestety, tak jak z wrzosową poszło mi idealnie, tak z tą wyszło byle jak. Czapka wyszła za duża. Powinnam tutaj dodać, że to dzięki Karolinie wrzosowa czapka wyszła dobrze. To ona pierwsza zabrała się za ten wzór. I podpowiedziała, ze czapka wychodzi za płytka. W związku z tym, drugą przeplatankę w czapce powtórzyłam. I dzięki temu czapka jest głębsza :) Po nieudanej próbie robienia czapki dla synka, sprułam to co miałam i zabrałam się ponownie do pracy. Tym razem postawiłam na wzór z głowy. Niestety i tym razem nie poszło dobrze. Wzór bardzo wdzięczny, bo była to kratka i całkiem fajnie się prezentowało. Ale tak to jest, jak się nie robi próbek. Nabrałam oczka na oko ;) Kolejne prucie. Mimo dwóch nieudanych prób nie zniechęci

Kasztany, kasztany...

Obraz
Ostatnio codziennie chodzę z dzieciaczkami na kasztany. Pogoda jeszcze dopisuje, więc nie ma co siedzieć w domu. Braliśmy siatki i wędrowaliśmy śmiało w nasze ulubione miejsce. Z naszej wyprawy zawsze wracamy z ogromną ilością kasztanów. Ku radości dzieci oczywiście :) Dobrze, że w rodzinie i wśród najbliższych są dzieci, bo przynajmniej ktoś może nasze zapasy uszczuplić ;) I tak pewnego razu, siatki nam się urwały. Musiałam je wiązać i jakoś udało nam się wrócić ze skarbami do domu. Chyba się już domyślacie, co zrobiłam wieczorem... Dzielna Mama wzięła szydełko w dłoń, resztki włóczek i... powstał mały koszyczek na kasztany (bądź inne skarby). Sprawdza się idealnie! A co najważniejsze - nie rwie się ;) Zgłaszam mój koszyczek do zabawy WZW organizowanej przez Dziewczyny ( Asia i Justyna ). A, jeszcze jedno! :) Jak już znalazłam chwilkę, żeby tu wpaść to pokaże Wam mojej córci sweterek. Co prawda był już pokazywany, ale na płasko, bez 'wypełnienia' ( tutaj ). Sweterek