Kolejna lalka
No to mnie wzięło :) I ciągle tworzę następne Lalaloopsy. Jak wiadomo, człowiek uczy się na błędach. I tak było w tym przypadku. Przy pierwszej lalce byłam ostrożna i delikatna, no i wyszły mi dla niej za duże włosy. Mimo, że robiłam z przepisu. Napisałam do Ani z Miśkowej Chatki. Może ona mi podpowie dlaczego tak wyszło. Może się gdzieś pomyliłam... Okazało się, że powinnam mocniej napchać lalkę. Wzięłam się do roboty i przy drugiej lalce zrobiłam tak, jak radziła mi Ania. I tak oto powstała o wiele większa Lalaloopsa. Wygląda jak starsza siostra ;) Materiały i szydełko to samo co poprzednio ;) Lalka jest własnością mojej córci. Zapraszam na fotki :)
Dopiero, co wpisałam Ci się pod jedną laleczką, a Ty już drugą prezentujesz ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne te lalunie robisz :)
Pozdrawiam serdecznie :D
Dziękuję Monia :) Sprężam się, bo dziewczynki czekają na swoje laleczki ;)
UsuńŚliczne te lalunie tworzysz. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Również pozdrawiam!
UsuńPrzepiękna, nie dziwię się wcale, że ciągnie Cię do nich:-) Serdeczne uściski:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ściskam!
UsuńMarta, ta laleczka jest cudowna :))
OdpowiedzUsuń:)))) Szkoda, że masz synka... Dzięki Natalia, Pozdrawiam!
UsuńMarta cudnie Ci wyszła ta laleczka :-)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka ślę.
Dzięki Joluś! Wciągnęło mnie ;)
UsuńSłodziutkie lale! Przypominają mi moje dzieciństwo:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja za dzieciaka miałam lalkę Barbi, która miała pościel na szydełku ;) Oczywiście sama się z tą pościelą męczyłam, pod okiem babci :)
UsuńObie niezwykle sympatyczne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiola! Zachęcam do zrobienia. Kursik jest czytelnie rozpisany.
UsuńCudne lale :-) I jedna i druga bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzięki Kasiu :) Może uda mi się zrobić misia. Tylko najpierw uporam się z 'pannami' ;)
UsuńSuper rodzeństwo :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne są takie nietuzinkowe, własnoręcznie zrobione zabawki.
Dziękuję :) Cieszę sie, że się przełamałam i robię te cudne laleczki :) Warto było spróbować.
UsuńAle piękne lale! Moja Jadzia ma misia zrobionego przez Anię i chodzi z nim (a właściwie z nią - bo to dziewczynka) wszędzie :) Dzieci bardzo lubią takie wydziergane zabawki. Mnie też one zachwycają, ale ja raczej kiepska jestem w robieniu zabawek na szydełku...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Asia
Teraz kolej na synka. Nie wypada mu chodzić z lalą. Dostanie misia, który jest w trakcie realizowania :)
Usuń