Icelandic Jacket po raz drugi
Tym razem ja zabrałam się za ten sweter. Spodobał mi się fason i też postanowiłam go sobie wydziergać. Historia tego swetra jest dość długa, ale nie będę się rozpisywać. Chcę, żebyście dotrwały do końca i się nie znudziły tym postem :)
Długo wybierałam włóczkę. Chciałam czegoś nietypowego i super. Padło na Malabrigo Baby Silkpaca. Jeszcze nie miałam okazji pracować na tej włóczce. Cieszyłam się jak dziecko. Gdy przyszła paczka, to się zaniepokoiłam, bo precelki były malutkie. Bałam się, że nie wystarczy na ten projekt. Szybko zabrałam się za robienie swetra, a że włóczka taka a nie inna, to padło na druty nr 2 (!!!) Masakra. Dłubałam, dłubałam a końca nie było widać. Gdy już wreszcie skończyłam, kamień spadł mi z serca. Nie lubię, gdy termin mnie goni, a tak było w tym przypadku. Już nigdy, przenigdy nie wezmę udziału w teście! Znając, życie pewnie zmienię kiedyś zdanie, ale jak na razie zraziłam się do testowania. Raz, że musisz się wyrobić w terminie, a dwa - jak skończysz to nie zawsze 'toto' wygląda tak jakbyś chciała, żeby wyglądało. Tak było u mnie. Jak przymierzyłam to się załamałam. Tył i rękawy super, ale przód... jeden dłuższy, drugi krótszy.
Decyzja o dalszym losie tego swetra jeszcze nie padła. Czekam na nadzwyczajne posiedzenie z moją Siostrą. Czekam też na Wasze opinie. Sweter nie był jeszcze prany, nie wiem czy to pomoże i wyrówna krzywe przody. Powiem Wam, że jak go założyłam, to pierwsza myśl jaka mnie naszła to "Spruć!". Wcale nie byłoby mi szkoda 2 miesięcy dziergania. Bardziej szkoda mi zmarnowanej włóczki.
No, a teraz dowód zbrodni - zdjęcia.
DOPISANE: Dziękuję za wszystkie Wasze rady. Postanowiłam wyprać sweterek. Stwierdziłam, że zanim go spruję to dam mu ostatnią szansę. No i takie groźby pomogły ;) Jak sweter usłyszał, że go spruję, to wziął się w garść! :) Przody się wyrównały, oczka są równiutkie. Dół się nie zwija. Rękawki lekko się wydłużyły. Nawet dobrze, bo nie są takie na styk. Sweterek również się wydłużył, jest teraz za pupę (wolałam jak był krótszy). Cóż nie można mieć wszystkiego ;)
P.S. Wrzuciłam nowe fotki :)
Długo wybierałam włóczkę. Chciałam czegoś nietypowego i super. Padło na Malabrigo Baby Silkpaca. Jeszcze nie miałam okazji pracować na tej włóczce. Cieszyłam się jak dziecko. Gdy przyszła paczka, to się zaniepokoiłam, bo precelki były malutkie. Bałam się, że nie wystarczy na ten projekt. Szybko zabrałam się za robienie swetra, a że włóczka taka a nie inna, to padło na druty nr 2 (!!!) Masakra. Dłubałam, dłubałam a końca nie było widać. Gdy już wreszcie skończyłam, kamień spadł mi z serca. Nie lubię, gdy termin mnie goni, a tak było w tym przypadku. Już nigdy, przenigdy nie wezmę udziału w teście! Znając, życie pewnie zmienię kiedyś zdanie, ale jak na razie zraziłam się do testowania. Raz, że musisz się wyrobić w terminie, a dwa - jak skończysz to nie zawsze 'toto' wygląda tak jakbyś chciała, żeby wyglądało. Tak było u mnie. Jak przymierzyłam to się załamałam. Tył i rękawy super, ale przód... jeden dłuższy, drugi krótszy.
Decyzja o dalszym losie tego swetra jeszcze nie padła. Czekam na nadzwyczajne posiedzenie z moją Siostrą. Czekam też na Wasze opinie. Sweter nie był jeszcze prany, nie wiem czy to pomoże i wyrówna krzywe przody. Powiem Wam, że jak go założyłam, to pierwsza myśl jaka mnie naszła to "Spruć!". Wcale nie byłoby mi szkoda 2 miesięcy dziergania. Bardziej szkoda mi zmarnowanej włóczki.
No, a teraz dowód zbrodni - zdjęcia.
DOPISANE: Dziękuję za wszystkie Wasze rady. Postanowiłam wyprać sweterek. Stwierdziłam, że zanim go spruję to dam mu ostatnią szansę. No i takie groźby pomogły ;) Jak sweter usłyszał, że go spruję, to wziął się w garść! :) Przody się wyrównały, oczka są równiutkie. Dół się nie zwija. Rękawki lekko się wydłużyły. Nawet dobrze, bo nie są takie na styk. Sweterek również się wydłużył, jest teraz za pupę (wolałam jak był krótszy). Cóż nie można mieć wszystkiego ;)
P.S. Wrzuciłam nowe fotki :)
Pozdrawiam ciepło!
Marta
Włóczka: Malabrigo Baby Silkpaca kol. Pearl (3 motki), kol. Teal Feather (1 motek)
Druty: 2
Wykonanie: Marta (zszywała Karolina)
Pytanie dlaczego przody są różnej długości - pomyliłaś się w liczeniu rzędów (zdarza się ;) czy po prostu luźniej robione? W tym drugim przypadku pranie i blokowanie może pomóc.
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia własnego mogę poradzić - jeśli źle się czujesz w tym swetrze to nie będzie noszony... i nic nie pomoże. Czyli spruć albo komuś podarować!
Wydaję mi się, że jeden z boków jest luźniej robiony. Wypiorę i chyba kogoś uszczęśliwie :)
UsuńMarta, nie wiem co powiedzieć:( Nie wiem co Ci doradzić:( Napracowałyście się obie sporo , ty samym dzierganiem, Karola zszywaniem . Włóczka wiem, że jest przepiękna i sam sweterek jest ładny .Ostatecznie możesz poprawiać przody, chociaż prucie silkpaca'y do przyjemnych nie będzie należało. Musisz sama sobie szczerze odpowiedzieć , czy będziesz nosić taki sweterek. Ach te nasze odwieczne dylematy:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDylematy są okropne. Chyba muszę się zabrać za własne dzierganie, a nie ze wzoru :)
UsuńBardzo podoba mi się tył sweterka. Ileż znajduję tu ciekawych pomysłów :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Proszę korzystać :)
UsuńMoże blokowanie pomoże? i wtedy uzyskasz równe przody?
OdpowiedzUsuńTak w ogóle to ładny sweterek.
Dziękuję Madziu! Już po blokowaniu :)
UsuńMarta nie mam pojęcia co Ci doradzić. Twoje odczucia są najważniejsze ale myślę, podobnie jak Zdzid, że jeśli różnica wynika tylko z luźniejszego dziergania, to blokowanie pomoże.
OdpowiedzUsuńSwoją drogą dwa miesiące dziergania ... klęłabym przez trzy dni.
Pozdrawiam mocno.
Dwa miesiące to nic. Szkoda mi tak pięknej włóczki.
UsuńSuper, że się udało :) Pięknie wyglądasz.
UsuńDziękuję Jola :) Teraz mi się podoba.
UsuńSuper że blokowanie pomogło. Niech się dobrze nosi, to taka cudownie miękka włóczka:)
OdpowiedzUsuńDzięki :) Włóczka cudowna. Zobaczymy później jak w noszeniu.
UsuńŚluiczny sweterek. Ładne połączenie kolorystyczne. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Po blokowaniu zakochałam się od nowa w tym projekcie :)
UsuńŚliczny jest. Ciesze się, że obeszło się bez prucia:-) Pozdrawiam goraco:-)
OdpowiedzUsuńJa też się cieszę :) Mam nadzieję, że będę go często nosić.
UsuńJednak prawdą jest, że robótki należy blokować. Zupełnie inaczej wygląda ten sweter po wypraniu i nadaniu mu odpowiedniego kształtu. Chyba mi się nawet bardziej podoba od mojej wersji ;) Karolina
OdpowiedzUsuńDzięki Sisterko za wsparcie! Byłaś pierwsza do pomocy w pruciu ;)
UsuńRewelacyjny sweterek :-) Bardzo mi się podoba :-) Czyli ja oglądam już te zdjęcia po blokowaniu...? Bo bardzo mi się podobają :-) Ślicznie na nich wyglądasz :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Kasiu :) Zdjęcia są już po blokowaniu.
Usuń